środa, 18 marca 2015

TRYFAN with SYKTEAM

Góra na której wszystko jest szlakiem i nic nim nie jest

Ponownie walijska Snowdonia,ale tym razem zdobywanie szczytu Tryfan(ostatnio okragła trasa przez Snowdon),teraz okragła trasa przez Tryfan.Pogoda mało pocztówkowa ale i tak zajebiście,że nie padało.Ot w skrócie...
 PUNKOPLEMNIK z FATALERROREM w tle,a ten z Tryfanem…w tle



 Jak widać podejście jak i cała trasa w innym stylu niż Snowdon.Tutaj brak jakichkolwiek szlaków,po prostu idziesz na czuja lub chybił trafił lub jak to zwał tak to zwał



 a to osławione podejście Bristly Ridge(my wybraliśmy wariant żlebem lekko na prawo od środka)














 SYK TEAM


 a to jakbyście mieli watpliwości czy Fatalny Error ma nasrane pod kopułką.Nie miał rękawiczek więc wspinał się w DIY rękawiczko karzełkach zrobionych z własnej…bluzy i…taśmy izolacyjnej(oczywiście o fantazyjnej czapie i torebeczce nie wspomne:):)







 a to, schronisko nasze(i tylko jedno zwrócemie uwagi o, za glośno grane utwory muzykopodobne)
 no i przykry,und smutny czas pakowania i powrotu do EL city

 reszta Snowdonii wciąż czeka na SYKploracje


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz