

Szok,czysta niczym nie zmacona dziura M.Duschampa:),w wersji pana swini,a dokladniej pana dupy pana wedliny pana swini.
Poza tym...wyprawa jeszcze w powijakach,dzis po 42godzianch jazdy przybylismy do miasteczka Guwahati(pln-wsch indii).Siedze w mikro pokoju gapie sie na makro karalucha,pani swinska siedzi nad dziura obok i twierdzi,ze nie moze sie wysrac jak stercze obok.Coz, kobiety maja te swoje dziwadla(powiedzialem,ze naloze sluchawki na uszy coby ukoic skolatana kobieca odbytnice,oczywiscie nie naloze,ot taka moja polisa na przyszlosc,jak przyjdzie jej do glowy zamienic mnie na inny model,miast plakac bede sobie przypominal te wszytkie sraczki,baki,pierdniecia:):),ksiezniczki z wygladu a na dobrej sraczce te piekne dupy tak samo wierzchem jak nasze meskie jezdza
Kacik naukowy:zaobserwowalem,ze hindusom w pociagu zaczyna odpierdalac amba zakupowa po ok 39godzine podrozy.Przez cala podroz zadowalali sie jedzonkiem i nagle jak nie jebnie zakupowym szalenstwem!kupowali wszystko:latajace koce,organki,torby,chodzace 15centymetrowe plastikowe muchy no i oczywiscie AJPODY,MIKROSTYKI,TERMOSY(tak dokladnie pokrzykiwali sprzedawcy w pociagu hinduskim angielskim:):).
ot co,wkrotce ruszamy ku...zreszta sami zobaczycie:)
ps:big pzdr dla crew i big smutek wiadomo dla kogo,pomyslimy nad zywotem u mnichow buddyjskich i poprosimy o dobre nowe narodziny.3maj sie bratku GZ
shit tak zwane happens! im rzadsze tym lepsze.
OdpowiedzUsuńto szerokiej pozytywnej karmy na trasie