piątek, 17 września 2010

COOLTURALNE SPOTKANKO/ARSENAL 2010.Czesc 1.

Mialo byc o NADKWASOTA tour,jednak holandia poczeka gdyz spotkanko wazniejszym wydarzeniem byc raczylo(bynajmniej dla kilkorga z nas).Opowiesc ta o pierwszych chwilach spotkania,nastepna czesc juz niebawem.Autorami fotosow sa...w sumie to nie wiem ale na pewno 2la,macnow,pigface,guns,bart i wielu wielu innych.Za wizyte jeszcze raz wielkie dzieki i do zob na meetingu nr2(wkrotce??).

Kozystajac z tak niecodziennej okazji zaprosilismy tez w celach kooedukacyjo/spoleczno/wychowawczych kilkoro tutejszych.

Oczywiscie zdawalismy sobie doskonale sprawe,ze swietnie dogadujemy sie w naszym zielonogorskim gronie no ale czasem warto zerknac na kilka nowych pap.

Opisywac wydarzenia starczyc zycia by nie dalo,bedzie wiec skrot,dla tych ktorzy nie byli i tak to bez sensu dla tych co byli slowa nie wystarcza,gdyz byli i doswiadczyli:).

Wieczor piatkowy,uplynal pod znakiem spokojnej prywatki,rozmow,naplywania pielgrzymow i oczywiscie lekuchnej potancowki,przy dzwiekach dokumentalnego filmu Beats of freedom.

i kiedy rodzice poszli spac...

dzieci harcowaly bez umiaru...




po kilkugodzinnych rozmowach i plasach...

i spiewach...
niektorym uczestnikom wysiadly bateryjki
to jednak nie zatrzymalo pozostalych w marszu
a rodzice...:)
by nie zbudzic,pozostala juz tylko pamiatkowa scena...i dzien 2:):):)
ps:a to tak zebyscie nie mysleli,ze zwiedzania nie bylo...
CDN...

1 komentarz:

  1. Trzeba obiektywnie przyznać, że nie ma co żałować każdej sekundy tego wyjazdu. Było jak za dawnych punkowych czasów czyli miód i cuksy! Mam nadzieję, że na vol. 2 będzie jeszcze liczniej.

    OdpowiedzUsuń